Podziel się wrażeniami!
trafił mi dzisiaj całkiem przypadkiem do ręki taki obiektyw
wie ktoś coś więcej o tym obiektywie chyba jakiś ruski staruszek
może przydać mi się do czegoś lepszego oprócz leżenia w półce
Pozdrawiam
Mnie to wygląda na obiektyw od powiększalnika (albo jakiegoś starego aparatu miechowego) - nie ma skali odległości.
Tak jak pisze Tadziu - obiektyw powiększalnikowy.
Tadeusz, Deviant dzięki za odpowiedź
trochę szukałem w google i właśnie coś mi tam pisało że powiększalnikowy.. co by to nie oznaczało
z tego co również znalazłem to gwint M39, wyszukałem że są jakieś przejściówki z tego M39 na nasz bagnet ale czy to w ogóle mi się opłaca
ktoś coś podpowie
Martin napisał(a):
nie wiem co mam rozumieć przez to że jest to obiektyw powiększalnikowy
więc nie ustawisz ostrościTadeusz napisał(a):
nie ma skali odległości.
Tadeusz napisał(a):
Martin napisał(a):
nie wiem co mam rozumieć przez to że jest to obiektyw powiększalnikowy
więc nie ustawisz ostrościTadeusz napisał(a):
nie ma skali odległości.
Gdybyś miał konstrukcję mieszkową (coś takiego, jak Szfendak uzywa), to nadałby Ci się do macro. Zresztą tak też może się nadać, tyle, że będzie działał tylko dla jednej wybranej odległości ostrzenia - zależnej od ilości pierścieni pośrenich, lub wyciągu mieszka. Krótko mówiąc - raczej odpuść sobie.
OK jeszcze raz dzięki Tadeusz
temat do zamknięcia.
edit kris:
zgodnie z życzeniem - zamykam
Na prośbę Piotruso wklejam treść jego posta:
Piotruso napisał(a):
Tak, jak koledzy wcześniej zauważyli, jest to obiektyw powiększalnikowy Industar 23U 110mm/f:4,5.
Oczywiście są przejściówki do kupienia na bagnet A z M39 ale nie są zbyt popularne. Obiektywy M39 (z mocowaniem gwintowym o średnicy 39 mm) były produkowane do aparatów dalmierzowych (produkcji ZSRR ale również produkcji zachodniej czy też dalekowschodniej) jak i do lustrzanek (np. Zenit). Obiektywy do lustrzanek dość trudno kupić ale można je mocować do aparatów z „naszego” systemu przez prostą przejściówkę M39/bagnet A. Obiektywy dalmierzowe mają mniejszą odległość obrazową – odległość między mocowaniem a elementem światłoczułym (matrycą lub filmem) niż aparaty z bagnetem A (register distance). Dlatego też nie jest możliwe wyostrzenie obrazu będącego w dużych odległościach od aparatu. Aby skompensować tą niedogodność stosuje się przejściówki z soczewkami ale to znowu pogarsza własności optyczne obiektywu gdyż stosujemy dodatkowy element optyczny nie skorygowany do stosowania z konkretnym modelem obiektywu. Natomiast stosując zwykłą przejściówkę (bez elementu optycznego) możemy takiego obiektywu używać jedynie do makro czy do bliskich portretów. Obecnie obiektywy dedykowane do aparatów dalmierzowych przeżywają swoją „drugą młodość” dzięki aparatom bezlusterkowym (Sony NEX, Olympus Pen, Samsung).
Wracając do Twojego obiektywu – tak jak koledzy zauważyli, ponieważ jest to obiektyw powiększalnikowy jego budowa jest trochę inna. Ma zamontowaną normalną przysłonę ale nie ma pierścienia ostrości. W powiększalniku podobnie jak w aparatach miechowych ostrość ustawia się regulując odległością obiektywu od papieru (w powiększalniku) lub od elementu rejestrującego (w aparatach miechowych).
Ogniskowa obiektywu to cecha danego obiektywu i nie ma znaczenia czy obiektyw jest powiększalnikowy (rzutnikowy) czy „aparatowy”. Ogniskowa zawsze będzie taka jak podana na obiektywie.
Czy Ci się to opłaca? Jeżeli chciałbyś zastosować obiektyw do makro (tak jak zwrócił uwagę Tadeusz) to nie ma problemu. Ostrość w makro ustawia się odsuwając i przysuwając obiektyw do obiektu. Tylko sam obiektyw nie da Ci odpowiedniej skali odwzorowania, musiałbyś zastosować dość duży wyciąg dodatkowy ze względu na ogniskową (czyli najlepiej mieszek). Może jeszcze jakieś inne zastosowanie by się znalazło jak lubisz eksperymentować. Na pewno do „klasycznej” fotografii ten obiektyw nie będzie miał zastosowania.