Podziel się wrażeniami!
Witam chciałbym się dowiedzieć jak zabezpieczyć a300 na warunki panujące zima czyli mroz śnieg.Czy można robić zdjęcia zima na podwórki ??
Czy przypadkiem torba/plecak lub cokolwiek innego, w czym trzymam aparat na zewnątrz (jedno i drugie jest tyle samo czasu na zimnie) to po co ten worek? Torba też musi się nagrzać co zajmuje ok. 30 min. Zanim aparat i jego środek "dojdzie" to mamy prawie godzinę.
Źle myślę?
karolca napisał(a):
Czy przypadkiem torba/plecak lub cokolwiek innego, w czym trzymam aparat na zewnątrz (jedno i drugie jest tyle samo czasu na zimnie) to po co ten worek? Torba też musi się nagrzać co zajmuje ok. 30 min. Zanim aparat i jego środek "dojdzie" to mamy prawie godzinę.
Źle myślę?
no niby można, ale jeżeli aparat intensywnie pracował na mrozie. W tym czasie i w torbie zapanowała niska temperatura (bo jeżeli szyby w samochodzie zamarzły od wewnątrz ). Ot, również fizyka Pod uwagę trzeba brać wszystkie możliwości. W końcu śnieg w niektórych rejonach kraju (u mnie) nie jest częstym zjawiskiem.
Osobiście na mrozie fot nie robię, bo jest zimno. Nie lubię zimna, zimy i innych takich.
BTW, dobranoc
Ale co to znowu za bzdury z trzymaniem czegoś w torbie ... To ma się kisić czy jak.
Nawet jak w ekstremalnych warunkach będziemy narażać aparat na mróz/wilgoć nie wiem z 12 godzin non stop na zimnicy .
To jeżeli nie chcemy ryzykować to go po prostu nie włączmy i odcinamy źródło prądu w naszym przypadku akumulatorek ,ale nie kisimy pod żadnym pozorem w torbach ,reklamówkach tu chodzi o prostą zasadę cyrkulacji powietrza.
Już weźmy ten samochód jak mamy zaparowane szyby i będziemy się w nim kisić przy zamkniętych oknach to prędzej nam się włosy zrobią wilgotne niż on odparuje. Ale wystarczy że włączymy dmuchawę (nasza cyrkulacja) i już ..... ale od reguły zawsze jest wyjątek nie dotyczy Fiata 126p
Alf300 napisał(a):
Ale co to znowu za bzdury z trzymaniem czegoś w torbie ... To ma się kisić czy jak.
Nawet jak w ekstremalnych warunkach będziemy narażać aparat na mróz/wilgoć nie wiem z 12 godzin non stop na zimnicy .
To jeżeli nie chcemy ryzykować to go po prostu nie włączmy i odcinamy źródło prądu w naszym przypadku akumulatorek ,ale nie kisimy pod żadnym pozorem w torbach ,reklamówkach tu chodzi o prostą zasadę cyrkulacji powietrza.
Już weźmy ten samochód jak mamy zaparowane szyby i będziemy się w nim kisić przy zamkniętych oknach to prędzej nam się włosy zrobią wilgotne niż on odparuje. Ale wystarczy że włączymy dmuchawę (nasza cyrkulacja) i już ..... ale od reguły zawsze jest wyjątek nie dotyczy Fiata 126p
gnembon
Ja nie mam zamiaru się z tobą przepychać ale przeczytaj to co napisałeś jeszcze raz .
to wilgoci w torbie masz niewiele. Wtedy efekt skraplania będzie występował na zewnątrz torby a nie na elektronice apara
Alf300 napisał(a):
a wilgoć z odparowanego w środku aparatu uleci sobie na zewnątrz torby czy jak?
Tadziu jest wilgoć to szadź ...
I przy ekstremalnych warunkach jak już nasza dyskusja się tak rozwinęła nasza lustrzanka zrobiła by się po prostu biała to właśnie ta wilgoć analogia do samochodzików znów zamarznięte szyby przez noc.
Może się pojawić, gdy niezabezpieczony zostanie wniesiony z mrozu do ciepłego
Oj, Alf. Politycznie ci powiem, że mijasz się z prawdą. Ale jakby coś ci się jednak przytrafiło (wietrzenie zimnego aparatu itd) to polecam to o słaniu do serwisu kilka postów wyżej http://klubkm.pl/forum/images/smilies/hihi.gif.
Ja mojego bałwanka przewietrzę . A Ty swojego kiś w torbie . Po powrocie do Domu bo chyba o tym piszemy .
ale politycznie daje sobie spokój