Podziel się wrażeniami!
Witam!
Mam takie małe zapytanie co do temperatury działania A200, ostatnio jest w miare zimno i jak jest jeszcze na plusie to nie widze problemu, ale przy mrozie zauważam lekkie "spowolnienie" aparatu np przy zapisywaniu zdjeć czy przy podglądzie zaraz po zrobieniu, nie używałem wcześniej cyfrowej lustrzanki w takich warunkach i choć zdaje sobie sprawe ze elektroniczny sprzęt działa wolniej na mrozie, to chciałbym, i pytam wiec czy takie zamulenie a200 jest normalne? i co ważniejsze czy to jest bezpieczne? nie chciał bym czegoś uszkodzić lub coś takiego (mam na myśli głównie wyświetlacz), a w instrukcji nie mogę nic na ten temat znaleźć, i jeśli ktoś ma na tyle doświadczenia to jakie są maksymalnie niskie granice temperatur przy których można coś pstrykać tą lustrzanką?
dzięki
Instrukcja obslugi Srodki ostroznosci "Aparat ten zostal zprojektowany do uzycia w temperatuzeod 0 stopni do 40 stopni itd str 163 instrukcji
W dniu wczorajszym łaziłem ze swoją Alfą ponad cztery godziny po warszawskiej Starówce przy temperaturze -1 i nie stwierdziłem najmniejszej różnicy w działaniu. Z tym że moja to A 100
A ja pstrykałem na -10 i też było ok.
W sumie to i tak polazłem i na mrozie pstrykałem, aparat działa wiec powinno być dobrze:)
Na mrozie, od zawsze obowiązuje zasada: aparat pod kurtką, wyciągamy dla zrobienia zdjęcia... i z powrotem pod kurtkę. W zasadzie wszystkie cyfry pracują do 0*C. Mróz im nie powinien zaszkodzić, jednak może wystąpić spowolnienie działania, efekt zamrożenia wyświetlacza, zmniejszenie pojemności aku, itp. Wszystko zależy jak niska jest temperatura i jak długa aparat w niej przebywał. Obszerna kurtka, radą na problem z mrozem!
Po powrocie z mrozu do ciepłego, nie używać aparatu!! W skrajnym wypadku przez kilka godzin.
Trudno jednoznacznie określić złoty środek - co robić z "zestawem" w ujemnych temperaturach.
Wczoraj strzelałem Sigmą 70-200mm f2.8 i ten zestaw (wraz z A200) już ciężko pod kurtkę zmieścić, więc jeżeli wiem, że nie będę potrzebował przez jakiś czas strzelać, to wyciągam jeno baterię i chowam do kieszeni kurtki. Jednak jak napisałem wcześniej nie jest to reguła, gdyż są chwile kiedy można przez to stracić szanse na dobry strzał...
Każdy ma jakieś swoje patenty na mróz. Jedni kombinują a inni po prostu nie strzelają jeżeli na dworze temperatura poniżej zera...
Ale numer!
Przed laty przy użyciu Zenita robiłem mnóstwo zdjęć zimą przy okazji leśnych spacerów.Liczyłem, że teraz uda mi się z pomocą nowego aparatu przywołać coś z tamtych lat, a tu widzę, że nie będzie to takie proste.
W instrukcji Zenita kazali trzymać aparat pod kurtką coś przy minus 20 .
Byłem przedwczoraj na spacerze przy -10*C, aparat cały czas na wierzchu, cały czas włączony, przez godzinę łażenia i zrobienia 63 zdjęć bateria spadła o 10%, więc raczej w normie. Nie wiem czy to miało znaczenie (raczej nie), ale baterie miałem w gripie. Po powrocie do domu przez 2 godziny nie otwierałem torby ze sprzętem, czekając aż wyrówna się temperatura i obyło się bez problemów.
Ja także mogę potwierdzić to, że A200 wytrzymuje długo na mrozie.
Ostatnimi mroźnymi dniami (temperatura około -8 do tego silny wiatr, więc odczuwalna jak -15) włóczyłem się po lesie z zestawem A200 + Sigma 70-200mm f2.8
Po dwugodzinnej włóczędze oraz wykonaniu 40 klapnięć (aparat cały czas włączony) napięcie akumulatora spadł o 12% zaś jedyne co przemarzło to moje palce - pies też miał dość. Szkło po powrocie bardzo zaparowało oraz obudowa obiektywu lekko się 'spociła'. Tyle można napisać o wytrzymałości na mrozy...